Archiwum | 6:00 AM

Hasta la victoria siempre?

16 Wrz

O godzinie 6.30 na skrzyżowaniu ulic Mao Tse Toung i Rzeczpospolitej Polskiej, niedaleko Russian Market w Phnom Penh wojskowi leniwie kończą siorbać śniadaniowe noodle. Czyszczą wykałaczkami zęby i dopijają zimną kahve ze skondensowanym mlekiem. Od kilku tygodni urzędują w stolicy, rozstawiają się na największych skrzyżowaniach, przysypiają na plastikowych krzesełkach obok policjantów z drogówki. Gdyby jeszcze ktoś ich nie zauważył to codziennie ćwiczą na Olimpic Stadium, w miejscu, przez które codziennie przewija się tysiące Khmerów.

Pod koniec lipca odbyły się w Kambodży demokratyczne wybory i coś poszło nie tak. Nikt się tego nie spodziewał. Kiedy w telewizji przekazywano na żywo wyniki z poszczególnych okręgów Czytaj dalej